środa, 16 czerwca 2010

Magdalena Neuner - jeszcze o niej

Kiedyś, gdy wędrowałam po stronach "Lana Grossy" natknęłam się na specjalne wydanie magazynu "Filati":



Tu można kupić ten magazyn. Magdalena prezentuje piękne swetry we wzory norweskie.

Warto obejrzeć i tę stronkę.

poniedziałek, 10 maja 2010

Panczenistki medalistki - ciąg dalszy


Rezerwowej Natalii Czerwonce nie dane było w biegu wystartować, ale zawodniczka rezerwowa też musi być przygotowana, rezerwowym zawodnikiem nie staje się ktoś wzięty z ulicy. Musi coś umieć, musi mieć wyniki, musi ciężko tyrać!

Dziś Natalia płacze, bo śp prezes Nurowski obiecał, że dostanie stypendium sportpowe. Kiedy Prezesa zabrakło, Natalia dowiedziała się, że sport to nie opieka społeczna. Tak powiedział minister sportu Adam Giersz. Co najbardziej mnie zdziwiło? Moj ulubiony komentator Andrzej Person: Podzielam stanowisko ministra. Proponuję, by na następnych igrzyskach rezerwowym był pan Andrzej, bo jaka to różnica kto wystartuje. Skoro Natalia nie osiągała żadnych wyników, to może ja się załapię? Zgłaszam swoją kandydaturę. Wprawdzie na panczenach nigdy nie jeździłam, ale na figurówkach po zamarzniętym stawie i owszem.
Panie ministrze, a może tak obciążyć Natalkę za strój olimpijski, przelot do Kanady i z powrotem, bo skoro żadnego z niej pożytku, to co będzie zużywać publicznie pieniądze? I nagrodę odbierzcie, bo niby za co?

sobota, 20 marca 2010

Medalistki

W dzisiejszych "Wysokich obcasach" ukazał się artykuł Wojciecha Staszewskiego "Medalistki" - o drodze do brązowego medalu naszych łyżwiarek: Katarzyny Woźniak, Natali Czerwonki, Katarzyny Bachledy-Curuś i Luizy Złotkowskiej:


Zdjęcia: "Wysokie obcasy" nr 12(565)/2010



czwartek, 18 marca 2010

...i ja poleglam.
co bylo do przewidzenia.
bardzo chcialam wstawic fote mojej jedynej niedokonczonej skarpetki... no i prosze, tyle wydziergalam do dnia zakonczenia olimpiady:



nastepnym razem bedzie lepiej ;-)

niedziela, 14 marca 2010

Zielono mi - jestem na mecie!


Dobiegłam i ja. Dodziergałam raczej :)

Oto moje wyzwanie - ukończone. Szal 220x58 cm ukończony jakieś dwa dni po zamknięciu Olimpiady. Trochę trwało, zanim go zblokowałam i namówiłam Reksia do pozowania. Jestem bardzo zadowolona, że go zrobiłam. Oprócz tego, że po prostu mi się podoba, był moim wyzwaniem. To pierwsza moja robótka ażurowodrutowa. Rozgryzłam, zaczęłam i skończyłam. Czego chcieć więcej ;)

Dziękuję Wam serdecznie za wspólne sportowe dziergotki, emocje i wsparcie. Gratuluję serdecznie Złotym Medalistkom, które wykonały robótkowe 200% normy. I wszystkim Uczestniczkom, które tak jak ja, walczyły z czasem, chorobami, remontami itp. Blog zostaje otwarty, można dalej pisać.

Buziaki - Do zobaczenia :)

Karolina

P.S. Na początku czerwca Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Gramy? ;)

wtorek, 9 marca 2010

Linki olimpijskie

Norweskie wzory czapek i swetrów używane przez sportowców z Andory na ceremonii otwarcia olimpiady.

Sweter w warkocze Ralpha Laurena noszony przez sportowców amerykańskich również na ceremonii otwarcia olimpiady.

Lindsey Vonn – amerykanska narciarska alpejska, mistrzyni i brązowa medalistka olimpijska, dwukrotna mistrzyni (supergigant i zjazd) i dwukrotna wicemistrzyni świata. Dwukrotna zdobywczyni Pucharu Świata (2007/2008, 2008/2009) oraz dwukrotnie Małej Kryształowej Kuli w zjeździe prezentuje sweter w norweskie wzory.
A tu można ten sweter kupić.

Tu schemat symbolu olimpijskiego.

Darmowy wzór liścia klonowego na czapce i rękawiczkach.

Olimpijskie robótki na Ravelry.

Linki zaczerpnęłam z tego bloga .

Pozdrowienia z Kanady

Justynie Kowalczyk i Adamowi Małyszowi nie można odmówić poczucia humoru. Wysłali z Kanady do Donalda Tuska pocztówkę z pozdrowieniami:

http://wiadomosci.onet.pl/2139049,11,zyczenia_malysza_i_kowalczyk_z_black_tusk,item.html

Widokówka przedstawia kanadyjską górę o nazwie... "Black Tusk". Szczyt ten znajduje się w Garibaldi Provincial Park of British Columbia w Kanadzie.

poniedziałek, 8 marca 2010

Być jak Justyna

Galeria
W tym roku na starcie Biegu Piastów stanęła rekordowa liczba uczestników - ponad 4 tys. Aż żal, że nie posiadam biegówek i do Jakuszyc mam szmat drogi.

niedziela, 7 marca 2010

Napisano już biografię Justyny Kowalczyk


Justyna Kowalczyk dostarczyła nam na olimpiadzie niezapomnianych wzruszeń. Po igrzyskach "wpadła" na chwilę do Polski, udzieliła wywiadu Tomaszowi Lisowi. Krótko pobyła z rodziną i znów pojechała na zawody. Skromna, sympatyczna, miła. Za kilka dni można będzie kupić biografię Justyny pióra: Andrzeja Stanowskiego i Adama Sosnowskiego. Szybko. Przypuszczam, że wiele osób zechce zarobić na sukcesie naszej mistrzyni olimpijskiej.

Czy jest szansa na wykreowanie jej sylwetki jako wzoru do naśladowania? Młodym potrzeba wzorców i autorytetów. Czy po "małyszomanii" nastąpi w Polsce "kowalczykomania"?

Oby media nie zaszczuły i nie zniszczyły Justyny. Mam nadzieję, że wie co ma robić. Jak bardzo każde jej słowo jest to tysiąckroć powtarzane i komentowane. Warto zachować rozsądek.

poniedziałek, 1 marca 2010

Rzutem na taśmę



Przy powtórkach olimpijskich olimpijska szwedzka czapeczka. Fotki - marnośc straszna, ale cóż można późną nocą

GRATULUJĘ WSZYSTKIM OLIMPIJSKIM DZIERGACZKOM.

Ja poległam niestety :(
pokonał mnie ściągacz dziergany na drutach 2,5
to .... słów mi brakuje - jest tak cienkie, że po 50 min. bolą mnie dłonie jakbym siaty z kartoflami nosiła a nie na drutach machała. No i ta nuuuuuuuuuuda przeokropna, dobrze, że choć nasi olimpijczycy zadbali o emocje - och ten złoty finisz Justyny!

czasu mi brakło, ale w tym temacie postanawiam wykrzesać z siebie góralski upór, przyjęłam więc zobowiązanie: dopóki nie skończę tego ch...., to znaczy fiolecika ;) , to nie rozpocznę żadnego nowego projektu. To jedyny sposób na mobilizację.

Szwedzkie czapeczki




Próbuję zrobić, choć nitki mam kiepskie

Nie zdążyłam

Wiedziałam, że połączenie pracy, remontu i dziergania kiepsko się kończy dla któregoś z nich. Padło na to ostatnie :(
Ale kiedyś na pewno dokończę mój otulacz :)

Sukces olimpijski :-)

Jestem z siebie dumna. z pierwszym rękawem walczyłam akurat w emocjonujący sobotni wieczór, co chwila były pomyłki, same rozumiecie... Całość skończyłam w niedzielą o 23, choć jeszce rano brakowało mi całego rękawa, nie wspomnę o zszywaniu, które trwa i trwa.
Gdyby nie nasza Olimpiada napewno niezałożyłabym go tej wiosny.
Zrobiony z angory Alize, 23 dkg, druty nr 4,5 i 4.

Gratuluję wszystkim Olimpijkom cudnych prac!



Dodatkowym moim sukcesem jest przerywnik w postaci debiutanckiej pary skarpet.







niedziela, 28 lutego 2010

Skonczylam skarpetki!!!




Czyli chyba nalezy mi sie medal nie?
Mialam poczekac ze zszyciem ostatniego szwu do ceremoni zamkniecia ale nie moglam juz sie doczekac zeby je zalozyc. Sa mieciutkie, troche luzne ale to wiedzialam juz w trakcje robienia ale beda na snucie sie po domu.
Skonczylam mimo "kontuzji" czyli ostrego zapalenia zatok, no ale w moim przypadku to kontuzja mi pomogla bo moglam bezkarnie lezec w lozeczku i robic ogladajac Olimpiade nawet w ciagu dnia.

Smętnie...


...donoszę, że zaplanowane odłogiem leży. Co inne w pośpiechu olimpijskim poczyniłam, coby nie skompromitować się ze szczętem.
Czapeczka, której inspiracją była:



Apel do zrzeszonych - a może by do wiosny działania olimpijskie przedłużyć?



To juz moja ostatnia praca w ciagu tych igrzysk

Osiągnięcia Reprezentacji Polski
Złote:
Justyna Kowalczyk - biegi narciarskie, 30 km ze startu wspólnego.
Srebrne:
Adam Małysz - skoki narciarskie, konkurs na skoczni normalnej.
Justyna Kowalczyk - biegi narciarskie, sprint indywidualnie na 1,4 km stylem klasycznym.
Adam Małysz - skoki narciarskie, konkurs na skoczni dużej.
Brązowe:
Justyna Kowalczyk - biegi narciarskie, bieg łączony, 15 km. (7,5 km + 7,5 km).
Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska, Katarzyna Woźniak - łyżwiarstwo szybkie, bieg drużynowy kobiet.

A ja mialam jeszcze taka kolorowa wloczke...
...i zrobilam takie kolorowe rekawiczki.




---------------------------------------------
kocie i malenstwo ------> milo mi, ze rekaiczki olimpijskie Ci sie podobaja :) Mysle, ze przydaloby sie sportowcom ogolnioe wyslac linka do naszego bloga :))
Antonino -------> ciesze sie, ze sie cieszysz :) ..i ze sie wpasowalam :)

Idź złoto do złota. Kapcie nr 7 i 8

Zrobione poza "Kolekcją olimpijską" - kapcie nr 7 (kolorem spasowały):



Do "Kolekcji olimpijskiej" - kapcie nr 8:








W czasie biegnięcia z Justynką:)

... same mi nogi się ruszały a szydełko prawie wydawało świsty:)))
***
***
***
***
***
A Wronka to nie wiem czy się skończy w trakcie czasu igrzyskowego...
jakaś krnąbrna i się nie daje...

Nasze medalistki

sobota, 27 lutego 2010

BRĄZ!

Dla Panczenistek!!!

Brawo!!!
Chyba z osiem oczek mi spadło!!! :D

Złota Justyna


Hurra! Niech żyje Złota Justyna!

Posilcie się proszę

Przed dzisiejszym biegiem na 30 kilometrów :)
Samo zdrowie:
Węglowodany (mąka orkiszowa)
białko (ser pleśniowy)
warzywa (cebula)
i odrobina tłuszczu (masło)

cebularze dla dzielnych olimpijek :)


Smacznego :)

Prawie na zakonczenie igrzysk

Zrobilam takie rekawice olimpijskie, oczywiscie na czesc naszych sportowcow, zdobywcow medali :)
Srebrne medale:
Adam Małysz - skoki narciarskie, konkurs na skoczni normalnej.
Justyna Kowalczyk - biegi narciarskie, sprint indywidualnie na 1,4 km stylem klasycznym.
Adam Małysz - skoki narciarskie, konkurs na skoczni dużej.
Brązowe medale:
Justyna Kowalczyk - biegi narciarskie, bieg łączony, 15 km. (7,5 km + 7,5 km).

Hipp hipp - hurra!

Przesilenie wiosenne

Na dobrą sprawę nie mam co pisać, nawet przybywanie dzianiny nie jest zbyt spektakularne, jedno okrążenie ma 2,5 metra :) Zdjęcia, gdy podładuję baterie w aparacie. A ja idę leczyć zakwasy po wczorajszych porządkach poremontowych.

Jestem niezadowolona


Nie przemyślałam chyba projektu do końca, złapałam na żywioł, to co wpadło pod rękę, a teraz morduję się bez przekonania, na dokładkę po dłuższej dłubaninie palce nie chcą trzymać szydełka.
Ale wczoraj trochę zrobiłam, co niżej prezentuję, kibicując bobsleistom - wszystkim, bo tak naprawdę nie o miejsca chodziło, a raczej o przejazd bez wywrotki. Wywrotki wyglądają strasznie i jakoś nie mam zaufania do tego toru ze zrozumiałych względów.

No i łyżwy - Polki awansowały do półfinału w łyżwiarstwie szybkim w biegu drużynowym. Komentatorzy wykrzykiwali, że sensacja. Lubię takie sensacje. Sensacji dostarczyła Katarzyna Bachleda-Curuś, Katarzyna Woźniak i Luiza Złotkowska ( rezerwowa Natalia Czerwonka).

Polki pokonały Rosjanki, czego nikt się nie spodziewał. Miły i niespodziewany prezent od polskiej ekipy.
Dziś wieczorem półfinał, a także bieg Justyny Kowalczyk - emocji zatem co niemiara.



piątek, 26 lutego 2010

Skończyłam swojego cudaka

O to zdjęcia mojego cudaka, którego skończyłam w poniedziałek.

Polki na 6. Kapcie nr 6

Biegaczki Norwegii zdobyły w Whistler Olympic Park złoty medal igrzysk olimpijskich w sztafecie 4x5 km. Na mecie o 24,6 s wyprzedziły Niemki i o 30,4 s Finki. Na bardzo dobrej, szóstej, pozycji uplasowały się Polki. Niesamowita była Justyna Kowalczyk, a Kornelia Marek, Paulina Maciuszek i Sylwia Jaśkowiec pobiegły na wysokim poziomie.




czwartek, 25 lutego 2010

Prawie jak kontuzja

Prawie, bo ręce mam całe i druty teoretycznie dałabym radę utrzymać, gdyby nie zapalenie oskrzeli z początkiem zapalenia płuc.

A zaczęło się o kaszlu, bólu głowy i zmęczenia takiego, że po przyjściu z pracy padałam na łóżko i do rana się nie ruszałam. Do poradni nie dostałam się, bo inni chorzy chyba z tydzień temu przewidzieli, że słabować będą i się pozapisywali na zaś. Mąż zaszpanował i postawił mi prywatną wizyt (miał dosyć kasłania i tknęło go, że czas do lekarza), ratując tym samym od jakichś fatalnych skutków. W każdym razie od wczoraj siedzę (leżę) w domu otumaniona lekami. Siły na szalikowanie na razie brak, ale może stan naćpania wkrótce mi przejdzie i ruszę do boju :)

Mój misz masz


Trochę pstrokaty ten mój golfik, ale mysle, ze do jednokolorowych szarych spodni i spódnic bedzie w sam raz. Mam gotowy przód i plecy połączone golfem. Zostały mi jeszcze rękawy. Muszę sie sprężać, czasu coraz mniej.

środa, 24 lutego 2010

druga odsłona fioletu



Pomimo przeciwności losu postanowiłam wykazać się duchem, hartem i zapałem iście olimpijskim.
Decyzja zapadła: Emily poczeka na jakąś porządną włóczkę, natomiast fiolet do końca olimpiady zamieni się w coś_do_założenia.
Z uwagi na ilość posiadanej nitki w grę wchodzą małożerne ażury, a przez wzgląd na grubość (cienkość) nitki rozsądne byłoby zastosowanie szydełka.
znalazłam coś takiego:












a sama popełniłam coś takiego:



to prawie pół górnej części bluzki, choć może nie wygląda :)

po krótkim zastanowieniu się stwierdzam, że fiolecik jest niefotogeniczny - niebieścieje, ale trudno. w realu jest ok.

wiatraczki kręcą się jak szalone, przede mną jeszcze 23 sztuki do zrobienia plus ściągacze. nie bardzo wiem jak nabrać z tych wiatraczków oczka na druty na ściągacze, ale może po zszyciu całości wpadnę na jakiś inteligentny sposób.

Adam już w domu...

Adam Małysz już w kraju. Kapcie nr 5.