sobota, 27 lutego 2010

BRĄZ!

Dla Panczenistek!!!

Brawo!!!
Chyba z osiem oczek mi spadło!!! :D

Złota Justyna


Hurra! Niech żyje Złota Justyna!

Posilcie się proszę

Przed dzisiejszym biegiem na 30 kilometrów :)
Samo zdrowie:
Węglowodany (mąka orkiszowa)
białko (ser pleśniowy)
warzywa (cebula)
i odrobina tłuszczu (masło)

cebularze dla dzielnych olimpijek :)


Smacznego :)

Prawie na zakonczenie igrzysk

Zrobilam takie rekawice olimpijskie, oczywiscie na czesc naszych sportowcow, zdobywcow medali :)
Srebrne medale:
Adam Małysz - skoki narciarskie, konkurs na skoczni normalnej.
Justyna Kowalczyk - biegi narciarskie, sprint indywidualnie na 1,4 km stylem klasycznym.
Adam Małysz - skoki narciarskie, konkurs na skoczni dużej.
Brązowe medale:
Justyna Kowalczyk - biegi narciarskie, bieg łączony, 15 km. (7,5 km + 7,5 km).

Hipp hipp - hurra!

Przesilenie wiosenne

Na dobrą sprawę nie mam co pisać, nawet przybywanie dzianiny nie jest zbyt spektakularne, jedno okrążenie ma 2,5 metra :) Zdjęcia, gdy podładuję baterie w aparacie. A ja idę leczyć zakwasy po wczorajszych porządkach poremontowych.

Jestem niezadowolona


Nie przemyślałam chyba projektu do końca, złapałam na żywioł, to co wpadło pod rękę, a teraz morduję się bez przekonania, na dokładkę po dłuższej dłubaninie palce nie chcą trzymać szydełka.
Ale wczoraj trochę zrobiłam, co niżej prezentuję, kibicując bobsleistom - wszystkim, bo tak naprawdę nie o miejsca chodziło, a raczej o przejazd bez wywrotki. Wywrotki wyglądają strasznie i jakoś nie mam zaufania do tego toru ze zrozumiałych względów.

No i łyżwy - Polki awansowały do półfinału w łyżwiarstwie szybkim w biegu drużynowym. Komentatorzy wykrzykiwali, że sensacja. Lubię takie sensacje. Sensacji dostarczyła Katarzyna Bachleda-Curuś, Katarzyna Woźniak i Luiza Złotkowska ( rezerwowa Natalia Czerwonka).

Polki pokonały Rosjanki, czego nikt się nie spodziewał. Miły i niespodziewany prezent od polskiej ekipy.
Dziś wieczorem półfinał, a także bieg Justyny Kowalczyk - emocji zatem co niemiara.



piątek, 26 lutego 2010

Skończyłam swojego cudaka

O to zdjęcia mojego cudaka, którego skończyłam w poniedziałek.

Polki na 6. Kapcie nr 6

Biegaczki Norwegii zdobyły w Whistler Olympic Park złoty medal igrzysk olimpijskich w sztafecie 4x5 km. Na mecie o 24,6 s wyprzedziły Niemki i o 30,4 s Finki. Na bardzo dobrej, szóstej, pozycji uplasowały się Polki. Niesamowita była Justyna Kowalczyk, a Kornelia Marek, Paulina Maciuszek i Sylwia Jaśkowiec pobiegły na wysokim poziomie.




czwartek, 25 lutego 2010

Prawie jak kontuzja

Prawie, bo ręce mam całe i druty teoretycznie dałabym radę utrzymać, gdyby nie zapalenie oskrzeli z początkiem zapalenia płuc.

A zaczęło się o kaszlu, bólu głowy i zmęczenia takiego, że po przyjściu z pracy padałam na łóżko i do rana się nie ruszałam. Do poradni nie dostałam się, bo inni chorzy chyba z tydzień temu przewidzieli, że słabować będą i się pozapisywali na zaś. Mąż zaszpanował i postawił mi prywatną wizyt (miał dosyć kasłania i tknęło go, że czas do lekarza), ratując tym samym od jakichś fatalnych skutków. W każdym razie od wczoraj siedzę (leżę) w domu otumaniona lekami. Siły na szalikowanie na razie brak, ale może stan naćpania wkrótce mi przejdzie i ruszę do boju :)

Mój misz masz


Trochę pstrokaty ten mój golfik, ale mysle, ze do jednokolorowych szarych spodni i spódnic bedzie w sam raz. Mam gotowy przód i plecy połączone golfem. Zostały mi jeszcze rękawy. Muszę sie sprężać, czasu coraz mniej.

środa, 24 lutego 2010

druga odsłona fioletu



Pomimo przeciwności losu postanowiłam wykazać się duchem, hartem i zapałem iście olimpijskim.
Decyzja zapadła: Emily poczeka na jakąś porządną włóczkę, natomiast fiolet do końca olimpiady zamieni się w coś_do_założenia.
Z uwagi na ilość posiadanej nitki w grę wchodzą małożerne ażury, a przez wzgląd na grubość (cienkość) nitki rozsądne byłoby zastosowanie szydełka.
znalazłam coś takiego:












a sama popełniłam coś takiego:



to prawie pół górnej części bluzki, choć może nie wygląda :)

po krótkim zastanowieniu się stwierdzam, że fiolecik jest niefotogeniczny - niebieścieje, ale trudno. w realu jest ok.

wiatraczki kręcą się jak szalone, przede mną jeszcze 23 sztuki do zrobienia plus ściągacze. nie bardzo wiem jak nabrać z tych wiatraczków oczka na druty na ściągacze, ale może po zszyciu całości wpadnę na jakiś inteligentny sposób.

Adam już w domu...

Adam Małysz już w kraju. Kapcie nr 5.






wtorek, 23 lutego 2010

W uzupełnieniu

do wątku Monotemy pozwolę sobie wstawić jeszcze jedno zdjęcie cieszące nasze oko ;-)

Zdjęcie pochodzi oczywiście ze strony Magdaleny Neuner.

Już jest moją faworytką ;-)

poniedziałek, 22 lutego 2010

Magdalena Neuner

Dobra sportsmenka, piękna dziewczyna a co najważniejsze fanka robótek ręcznych, o czym wspomnieli nasi komentatorzy. Poszukałam strony i proszę popatrzeć:




Fotka pochodzi z oficjalnej strony Magdaleny Neuner

Mój plan realizowany

Chociaż brak sukcesów w biathlonie - kapcie nr 4.




niedziela, 21 lutego 2010

Dzieje się


Oczywiście na froncie olimpijskim, (to wszyscy wiedzą) ale i moim osobistym robótkowym. Szal z Kartopu Firenze Tiftik powstaje. Aż sama siebie zadziwiam. Wracam z pracy koło 19 i na wpół śpiąc dłubię. W wybrane dni towarzyszy mi transmisja Olimpiady i Mąż, który pokrzykuje, tupie świszcze i woła: Kot! Teraz! (wtedy mam na ekran patrzeć). W dni wolne od sportu włączam sobie ukochane CSI Las Vegas i skaczę po sezonach i ulubionych odcinkach. Zatem naprawdę - dzieje się :)

Srebro Adama

Gratulacje Adamie! Kapcie nr 3.