poniedziałek, 10 maja 2010

Panczenistki medalistki - ciąg dalszy


Rezerwowej Natalii Czerwonce nie dane było w biegu wystartować, ale zawodniczka rezerwowa też musi być przygotowana, rezerwowym zawodnikiem nie staje się ktoś wzięty z ulicy. Musi coś umieć, musi mieć wyniki, musi ciężko tyrać!

Dziś Natalia płacze, bo śp prezes Nurowski obiecał, że dostanie stypendium sportpowe. Kiedy Prezesa zabrakło, Natalia dowiedziała się, że sport to nie opieka społeczna. Tak powiedział minister sportu Adam Giersz. Co najbardziej mnie zdziwiło? Moj ulubiony komentator Andrzej Person: Podzielam stanowisko ministra. Proponuję, by na następnych igrzyskach rezerwowym był pan Andrzej, bo jaka to różnica kto wystartuje. Skoro Natalia nie osiągała żadnych wyników, to może ja się załapię? Zgłaszam swoją kandydaturę. Wprawdzie na panczenach nigdy nie jeździłam, ale na figurówkach po zamarzniętym stawie i owszem.
Panie ministrze, a może tak obciążyć Natalkę za strój olimpijski, przelot do Kanady i z powrotem, bo skoro żadnego z niej pożytku, to co będzie zużywać publicznie pieniądze? I nagrodę odbierzcie, bo niby za co?