poniedziałek, 1 marca 2010

Rzutem na taśmę



Przy powtórkach olimpijskich olimpijska szwedzka czapeczka. Fotki - marnośc straszna, ale cóż można późną nocą

GRATULUJĘ WSZYSTKIM OLIMPIJSKIM DZIERGACZKOM.

Ja poległam niestety :(
pokonał mnie ściągacz dziergany na drutach 2,5
to .... słów mi brakuje - jest tak cienkie, że po 50 min. bolą mnie dłonie jakbym siaty z kartoflami nosiła a nie na drutach machała. No i ta nuuuuuuuuuuda przeokropna, dobrze, że choć nasi olimpijczycy zadbali o emocje - och ten złoty finisz Justyny!

czasu mi brakło, ale w tym temacie postanawiam wykrzesać z siebie góralski upór, przyjęłam więc zobowiązanie: dopóki nie skończę tego ch...., to znaczy fiolecika ;) , to nie rozpocznę żadnego nowego projektu. To jedyny sposób na mobilizację.

Szwedzkie czapeczki




Próbuję zrobić, choć nitki mam kiepskie

Nie zdążyłam

Wiedziałam, że połączenie pracy, remontu i dziergania kiepsko się kończy dla któregoś z nich. Padło na to ostatnie :(
Ale kiedyś na pewno dokończę mój otulacz :)

Sukces olimpijski :-)

Jestem z siebie dumna. z pierwszym rękawem walczyłam akurat w emocjonujący sobotni wieczór, co chwila były pomyłki, same rozumiecie... Całość skończyłam w niedzielą o 23, choć jeszce rano brakowało mi całego rękawa, nie wspomnę o zszywaniu, które trwa i trwa.
Gdyby nie nasza Olimpiada napewno niezałożyłabym go tej wiosny.
Zrobiony z angory Alize, 23 dkg, druty nr 4,5 i 4.

Gratuluję wszystkim Olimpijkom cudnych prac!



Dodatkowym moim sukcesem jest przerywnik w postaci debiutanckiej pary skarpet.







niedziela, 28 lutego 2010

Skonczylam skarpetki!!!




Czyli chyba nalezy mi sie medal nie?
Mialam poczekac ze zszyciem ostatniego szwu do ceremoni zamkniecia ale nie moglam juz sie doczekac zeby je zalozyc. Sa mieciutkie, troche luzne ale to wiedzialam juz w trakcje robienia ale beda na snucie sie po domu.
Skonczylam mimo "kontuzji" czyli ostrego zapalenia zatok, no ale w moim przypadku to kontuzja mi pomogla bo moglam bezkarnie lezec w lozeczku i robic ogladajac Olimpiade nawet w ciagu dnia.

Smętnie...


...donoszę, że zaplanowane odłogiem leży. Co inne w pośpiechu olimpijskim poczyniłam, coby nie skompromitować się ze szczętem.
Czapeczka, której inspiracją była:



Apel do zrzeszonych - a może by do wiosny działania olimpijskie przedłużyć?



To juz moja ostatnia praca w ciagu tych igrzysk

Osiągnięcia Reprezentacji Polski
Złote:
Justyna Kowalczyk - biegi narciarskie, 30 km ze startu wspólnego.
Srebrne:
Adam Małysz - skoki narciarskie, konkurs na skoczni normalnej.
Justyna Kowalczyk - biegi narciarskie, sprint indywidualnie na 1,4 km stylem klasycznym.
Adam Małysz - skoki narciarskie, konkurs na skoczni dużej.
Brązowe:
Justyna Kowalczyk - biegi narciarskie, bieg łączony, 15 km. (7,5 km + 7,5 km).
Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska, Katarzyna Woźniak - łyżwiarstwo szybkie, bieg drużynowy kobiet.

A ja mialam jeszcze taka kolorowa wloczke...
...i zrobilam takie kolorowe rekawiczki.




---------------------------------------------
kocie i malenstwo ------> milo mi, ze rekaiczki olimpijskie Ci sie podobaja :) Mysle, ze przydaloby sie sportowcom ogolnioe wyslac linka do naszego bloga :))
Antonino -------> ciesze sie, ze sie cieszysz :) ..i ze sie wpasowalam :)

Idź złoto do złota. Kapcie nr 7 i 8

Zrobione poza "Kolekcją olimpijską" - kapcie nr 7 (kolorem spasowały):



Do "Kolekcji olimpijskiej" - kapcie nr 8:








W czasie biegnięcia z Justynką:)

... same mi nogi się ruszały a szydełko prawie wydawało świsty:)))
***
***
***
***
***
A Wronka to nie wiem czy się skończy w trakcie czasu igrzyskowego...
jakaś krnąbrna i się nie daje...

Nasze medalistki